Te puszki wykonałam jak Mateusz zaczął pić mleko modyfikowane. Puszek przybywało i przybywa , aż żal mi było je wyrzucać, a są to duże ilości - prawie jedno opakowanie na tydzień, czyli około24 puszki na pół roku, jak i nie więcej. To ile tego idzie na śmieci po 100 dzieci ?. Tak więc stwierdziłam że muszę coś z nich zrobić, a że nie miałam pojemnika na kleik i kaszkę, to zrobiłam te puszeczki. Do tego dorobiłam jeszcze puszeczkę na cukier trzcinowy. I tak stoją sobie teraz na półce i codziennie z nich korzystam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo gustowne :)
OdpowiedzUsuńprześliczne... Ps. jaką farbą malowałaś by zakryć nadruk z puszek? (też mam takie i zamierzam poprubować decoupagowych sił...
OdpowiedzUsuńŚliczne chciałabym zapytać czy można u ciebie zamówić takie puszki
OdpowiedzUsuń